środowisko naturalne/ekologia

WWF Polska na Spitsbergenie

07.11.2022 | WWF Polska

Jak zmiana klimatyczna wpływa na nas, ludzi? Co wspólnego z Polską mają lodowce, odległe od naszego kraju o tysiące kilometrów? W porozumieniu z Instytutem Geofizyki Polskiej Akademii Nauk i razem z polskimi dziennikarzami wybraliśmy się na Spitsbergen. Chcieliśmy z bliska zobaczyć o czym od wielu lat piszą polscy naukowcy, a czego nikt nie chce słuchać. Bo ich wnioski są zatrważające.

W ostatnich dniach sierpnia stanęliśmy na Svalbardzie. Po wylądowaniu w Longyerbyen jeszcze humory nam dopisywały. Mieliśmy jakieś wyobrażenie o tym co możemy zobaczyć na miejscu, ale koniec końców nikt nie spodziewał się takich widoków, które mieliśmy ujrzeć za kilka dni i tego co mieliśmy od naukowców usłyszeć.

Longyearbyen miasteczko Północy

Pierwszy dzień poświęciliśmy na zwiedzanie okolic. Naszym przewodnikiem był Krzysztof Otto, dyrektor Polskiej Stacji Polarnej „Hornsund” PAN. Zwiedzanie okolic zajęło nam kilka godzin, zobaczyliśmy między innymi Światowy Bank Nasion, zamknięte już kopalnie węgla kamiennego i – z daleka – lodowiec Longyearbreen – cel naszej wycieczki ostatniego dnia.

DSC 7030


Głównym punktem natomiast był rejs statkiem badawczym PAN do osady Ny Alesund – stacji badawczej na północy Spitsbergenu. Stamtąd do bieguna północnego jest niewiele ponad tysiąc kilometrów. W samym Longyearbyen życie toczy się według pór roku, a miejscowi mówią, że w ostatnich latach te pory roku nie są tak oczywiste. Zamiast śniegu pada deszcz, same opady śniegu nadchodzą później niż kiedyś. Czy to zmiana klimatu? Potakująco kiwają głowami.

Rejs na północ

Kolejnego dnia wyprawy okrętujemy się na statku. Czeka nas 13 godzin rejsu. Na północy na przełomie sierpnia i września jest jeszcze dzień polarny. Podczas samego rejsu z pokładu statku mogliśmy obserwować zmieniający się krajobraz – na bardziej surowy.

DSC 7461


Przez kilka minut towarzyszyły nam też delfiny białobokie, które uznały nasz statek za wielką zabawkę. Po całonocnym rejsie dotarliśmy do Ny Alesund. To tam znajdują się stacje badawcze Norwegii, Francji, Włoch i Niemiec. Po zejściu na ląd musieliśmy wyłączyć telefony komórkowe i urządzenia z bluetooth – ze względu na stacje pomiarowe i bardzo wrażliwe urządzenia. Na miejscu mieliśmy umówione spotkanie z przedstawicielem Norweskiej Stacji Badawczej.


IMG 5444



Krótki wykład nie pozostawił wątpliwości: jest źle. Pokrywa badanych tam lodowców z roku na rok zmniejsza się, a stężenie CO2 w tym nie pomaga. Na miejscu usłyszeliśmy też dlaczego lodowce Spitsbergenu są ważne dla nas, mieszkańców Polski. Jeśli będą topić się w takim tempie jak do tej pory, poziom mórz podniesie się na tyle, że polskie miejscowości nadmorskie zostaną zatopione. Pozostaje także kwestia ciepłego prądu atlantyckiego – Golfsztromu. Jeśli lodowce znikną, a ciepłe wody zmieszają się z zimnymi z mórz Arktyki, nastąpi załamanie i całkowita zmiana klimatu nie tylko w Europie, ale także w części Ameryki Północnej.

IMG 5511

Wykresy Norwegów nie zostawiały miejsca na pytania. Według ich wyliczeń może to się wydarzyć za 10-15 lat. Zarówno my, jak i dziennikarze wracaliśmy do Longyearbyen z masą przemyśleń.

Umierający lodowiec

Następny dzień naszej wyprawy, już po powrocie na południe Svalbardu, to lodowiec Longyearbreen. Ponownie naszym przewodnikiem jest Krzysztof Otto. Tam też spotykamy się z naukowcami z PAN, którzy prowadzą badania na Svalbardzie. Sama droga do czoła lodowca zajęła nam około godziny. Jeszcze rok, dwa lata temu taki marsz zabrałby około 20 minut. Longyearbreen od lat się cofa, odsłaniając morenę, po której wędrowaliśmy. W końcu dotarliśmy do lodowca.

IMG 5559

O ile wykresy i twarde naukowe dane w Ny Alesund dały nam jakiś obraz sytuacji, o tyle widząc a własne oczy umierający lodowiec nikt z nas nie miał już wątpliwości. Zmiana klimatyczna jest większa niż nam się wydawało z perspektywy Polski. Widzieliście jak umiera lodowiec? Wyrzucając z siebie tony wody. Cofając swoje czoło, kurcząc się. Według naukowców z PAN, Longyearbreen w ciągu kilku lat cofnął się o kilometr. Do miasteczka wracaliśmy już z pełnym obrazem sytuacji.

Co dalej?

Nie ma już czasu na dyskusję. Dyskutować o zmianie klimatu można było 20 lat temu. Naukowcy od kilku lat biją na alarm, podając rozwiązania. Problem w tym, że światowi przywódcy nie chcą ich słuchać, organizują za to szczyty klimatyczne, podczas których ponownie się dyskutuje, podpisuje deklaracje, z których dla klimatu niewiele, a często wręcz nic nie wynika. Po co zabraliśmy tam dziennikarzy? Bo oni, bogaci w naukową wiedze mogą i muszą wywierać nacisk na rządy, w tym na polski rząd, aby cokolwiek w sprawie przeciwdziałania skutkom zmiany klimatycznej się ruszyło.

DSC 7567

Zauważyliście w ostatnich latach susze? Gwałtowne burze i porywiste wiatry? Lokalne podtopienia? Denialiści klimatyczni nadal będą twierdzić, że nic się nie dzieje. Odmiennego zdania są hydrolodzy, klimatolodzy, rolnicy, a w końcu zwykli obywatele. Czas na dyskusje się skończył. Czas działać.
Rozpoczyna się właśnie szczyt klimatyczny COP27 w egipskim Szarm El-Szejk. Przedstawiciele Fundacji WWF Polska uczestniczą w nim jako obserwatorzy.

kontakt dla mediów
Agnieszka Veljković
Rzeczniczka Prasowa, Fundacja WWF Polska
Agnieszka Veljković

aveljkovic@wwf.pl

tel: +48 691 690 601

informacje o firmie

 

WWF jest niezależną organizacją ochrony środowiska wspieraną przez ponad 35 milionów ludzi, której globalna sieć jest aktywna w niemal 100 krajach. Naszą misją jest powstrzymanie degradacji środowiska naturalnego naszej planety i kształtowanie przyszłości, w której ludzie będą żyli w harmonii z przyrodą poprzez ochronę światowej różnorodności biologicznej, zrównoważone wykorzystanie zasobów odnawialnych oraz ograniczenie zanieczyszczenia i marnotrawstwa. Na stronie media.wwf.pl znajdziesz najnowsze informacje i materiały dla mediów.

kontakt dla mediów
Agnieszka Veljković
Rzeczniczka Prasowa, Fundacja WWF Polska
Agnieszka Veljković

aveljkovic@wwf.pl

tel: +48 691 690 601

informacje o firmie

 

WWF jest niezależną organizacją ochrony środowiska wspieraną przez ponad 35 milionów ludzi, której globalna sieć jest aktywna w niemal 100 krajach. Naszą misją jest powstrzymanie degradacji środowiska naturalnego naszej planety i kształtowanie przyszłości, w której ludzie będą żyli w harmonii z przyrodą poprzez ochronę światowej różnorodności biologicznej, zrównoważone wykorzystanie zasobów odnawialnych oraz ograniczenie zanieczyszczenia i marnotrawstwa. Na stronie media.wwf.pl znajdziesz najnowsze informacje i materiały dla mediów.