technologie nauka/edukacja/szkolenia

Kosmiczna dekada dla Polski

W listopadzie 2012 roku Polska oficjalnie została 20 państwem członkowskim Europejskiej Agencji Kosmicznej. 10 lat temu rodzima branża kosmiczna, pomimo znaczących sukcesów naukowców i instytutów naukowych praktycznie nie istniała. Czy dziś jesteśmy bliżej gwiazd?

W 2022 roku na polski sektor kosmiczny składa się 330 podmiotów, w tym ponad 150, które biorą bezpośredni udział w międzynarodowych projektach, ok. 12 tysięcy pracowników przedsiębiorstw i centrów badawczo-rozwojowych (w roku 2020 było ich ponad 300) oraz kontrakty o wartości ponad 140 mln euro. Symbolicznym podsumowaniem pierwszych 10 lat aktywności w sektorze jest debiut pierwszej polskiej spółki kosmicznej, Creotech Instruments S.A., wiodącego producenta systemów satelitarnych i zaawansowanej elektroniki dla technologii kwantowych, na Głównym Rynku Giełdy Papierów Wartościowych. Firma została wybrana do projektu budowy pierwszego dużego komputera kwantowego dla Unii Europejskiej, realizuje także oparty na autorskiej platformie mikrosatelitarnej projekt badawczo-rozwojowy EagleEye, w ramach którego opracowywany jest mikrosatelita obserwacyjny Ziemi, który na przełomie 2023/2024 roku ma wznieść się na orbitę okołoziemską.

– W 2012 roku zdecydowaliśmy się na krok, który pozwoliłby nam zaistnieć w światowym przemyśle kosmicznym. Ważnymi punktami w rozwoju branży kosmicznej w Polsce było powołanie agencji kosmicznej POLSA w 2014 roku, opracowanie 3 lata później pierwszej Polskiej Strategii Kosmicznej i rozpoczęcie prac nad Krajowym Programem Kosmicznym. Po 10 latach możemy już śmiało powiedzieć, że nie tylko gonimy światowe potęgi, ale mamy swój istotny wkład w rozwój sektora, a współpraca z największymi agencjami i firmami daje nam znaczący udział w globalnych łańcuchach dostaw przemysłu lotniczo-kosmicznego i możliwość rozwoju technologii, nie tylko w dziedzinie lotnictwa i astronautyki, ale także w takich sektorach jak IT czy telecom – mówi Mirosław Hermaszewski, przewodniczący Sektorowej Rady ds. Kompetencji przemysłu lotniczo-kosmicznego w Polsce.

Polska odyseja kosmiczna

W 2020 roku wartość globalnej gospodarki kosmicznej wzrosła do poziomu 447 mld dolarów, o 55 proc. więcej niż 10 lat wcześniej[1].  Szacuje się, że do 2040 roku dochody generowane przez przemysł kosmiczny mogą wzrosnąć do ponad 1 biliona dolarów[2].  Około 1/3 wartości światowego sektora kosmicznego stanowią usługi telekomunikacyjne i to właśnie obszar związany z rozwojem systemów satelitarnych otworzył firmom z Polski drogę do kosmosu. Obecnie krajowy sektor kosmiczny to przede wszystkim małe i średnie przedsiębiorstwa, a także instytuty naukowe z dużym doświadczeniem w badaniach kosmosu i wytwarzaniu instrumentów badawczych, które biorą udział m.in. w badaniu Marsa czy Słońca. Dzięki udziałowi i dostępowi do infrastruktury ESA Polscy przedsiębiorcy i naukowcy rozwijają technologie, otrzymują wsparcie finansowe, korzystają z doświadczenia i wiedzy innych krajów, nawiązują kontakty z nowymi partnerami, uczestniczą w przełomowych projektach i stają się ważnymi i rozpoznawalnymi partnerami w europejskich programach kosmicznych. Jednocześnie rośnie i to dynamicznie wartość krajowego rynku kosmicznego. W 2014 roku wg różnych szacunków wynosiła ona pomiędzy 7 a 12,5 mld złotych[3] , w 2019 krajowy rynek space był szacowany już na 15 miliardów.

– W ramach składki do ESA bierzemy udział w programach obserwacji i informacji o przestrzeni kosmicznej, nawigacji satelitarnej, telekomunikacji czy budowy instrumentów naukowych. W 2019 roku zakończył się program wsparcia polskich podmiotów – Polish Industry Incentive Scheme (PLIIS) na lata 2012-2019. W tym czasie 45% polskiej składki do ESA było przeznaczone na dostosowanie krajowego przemysłu, operatorów i środowiska branży kosmicznej do wymagań ESA. W ramach projektu złożonych zostało niemal pół tysiąca wniosków, a ponad dwieście z nich zostało zleconych do realizacji. W tym roku Europejska Agencja Kosmiczna utworzyła zupełnie nowy mechanizm dla Polski, tzw. Industrial Policy Task Force (IPTF), w ramach którego w latach 2022–2024 wyłącznie na kontrakty dla polskich podmiotów przeznaczone zostanie 5,6 mln euro. To również środki, które Polska wpłaca poprzez składkę do ESA i które zostaną przekierowane na konkretne działania wspierające dalszy rozwój polskiej branży kosmicznej – mówi Grzegorz Brona, Prezes Zarządu Creotech i animator Sektorowej Rady ds. Kompetencji przemysłu lotniczo-kosmicznego.

Kadry dla branży

Pod koniec października 2012 roku, na miesiąc przed ratyfikacją umowy akcesyjnej Polski do ESA działalność rozpoczął Związek Pracodawców Sektora Kosmicznego, który początkowo liczył 19 członków. Obecnie w jego skład wchodzi około 70 podmiotów, z czego 70% to mikro i małe przedsiębiorstwa. Firmy członkowskie zatrudniają ok. 5 000 osób, generując łącznie roczne przychody na poziomie ok. 1 mld zł.

– Dalszy rozwój przemysłu kosmicznego wymaga rozwoju kadr. Nie tylko inżynierów, ale także specjalistów w zakresie robotyki, automatyki czy mechatroniki, ale także naukowców, projektantów, czy przedstawicieli biznesu i analityków trendów rynkowych i technologicznych w różnych niszach sektora. Rozwiązania w zakresie kształcenia będą musiały stale ewoluować, aby móc odpowiadać na aktualne i przyszłe potrzeby branży – mówi Andrzej Banasiak, Dyrektor Generalny Thales Alenia Space w Polsce, członek Sektorowej Rady ds. Kompetencji przemysłu lotniczo-kosmicznego.

Rozwój polskiej branży kosmicznej, szczególnie w dużych projektach i misjach naukowych ESA, wspierać i kształtować będą podmioty o kapitale zagranicznym. Dotychczasowy łączny szacunek wielkości projektów, w których uczestniczyły zagraniczne firmy jako partnerzy z Polski, sięga 5 mld EUR[4].

– Od momentu wejścia Polski do struktur ESA ok. 39% wszystkich dostępnych funduszy udało się pozyskać podmiotom z zagranicznym kapitałem, które stanowią ok. 25% podmiotów polskiego sektora kosmicznego. Około 10% najbardziej aktywnych zagranicznych spółek w polskiej branży kosmicznej odpowiada za ok. 85% całej aktywności zagranicznych podmiotów w ramach projektów ESA (licząc pod względem finansowym, nie uwzględniając wydatków od tych spółek dla podwykonawców) – dodaje Andrzej Banasiak.

Future space

Globalny sektor kosmiczny w kolejnych dekadach XXI wieku zapowiada się wyjątkowo aktywnie. Jeszcze w latach 20 tego wieku prawdopodobnie człowiek powróci na Księżyc i właśnie w Polsce powstają komponenty i struktury metalowe ESS do stacji przesiadkowej Księżyc I-Hub. Na 2028 rok zaplanowano start misji badania gorącego ośrodka międzygalaktycznego oraz supermasywnych czarnych dziur w ramach projektu Athena. Na potrzeby misji powstaje zaawansowany teleskop dla astrofizyki wysokich energii, który ma być największym teleskopem rentgenowskim, jaki dotąd zbudowano – jedna ze struktur także powstaje w Polsce[5]. W naszym kraju powstają także panele do podsystemów satelitarnych projektu Chime, które w ramach współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną ruszą na orbitę i zapewnią unikalne dane z obserwacji Ziemi i pozwolą na lepsze monitorowanie zmian klimatu na naszej planecie.

Od lat największe emocje budzą plany zaludnienia i misje planetarne na Marsa. Robot planetarny Curiosity, badający od 2012 roku powierzchnię Marsa w ramach misji Mars Science Laboratory, wyposażony jest w szereg instrumentów naukowych, m.in. przestrajalnyspektrometr laserowy, w skład którego wchodzą zaprojektowane i wyprodukowane w Polsce przez firmę VIGO System niechłodzone detektory podczerwieni MCT. A jeśli nie Mars to może o naszej przyszłości zdecyduje „cyfrowy bliźniak” Ziemi, który dzięki innowacyjnym usługom technologii chmury obliczeniowej firmy Cloud Ferro pozwoli na przeprowadzanie złożonych symulacji funkcjonowania globalnych ekosystemów i opracowanie długoterminowych prognoz dotyczących klimatu? 

–  Sektorowa Rada ds. Kompetencji Przemysłu Lotniczo-Kosmicznego aktywnie wspiera współdziałanie całego sektora, współpracę z uczelniami, ośrodkami badawczymi i uniwersyteckimi oraz edukację i promocję branży kosmicznej. I efekty tej pracy są już widoczne w każdym obszarze działania sektora. Dziś jesteśmy o wiele dalej niż 10 lat temu i jestem przekonany, że kosmos jest w naszym zasięgu – podsumowuje Mirosław Hermaszewski.

 

[1] The Space Report 2021 Q2.

[2] https://www.morganstanley.com/ideas/investing-in-space

[3] Gwiezdny biznes, Grant Thornton

[4] Raport Sektorowej Rady ds. przemysłu lotniczo-kosmicznego Średnioterminowe scenariusze rozwoju

[5] https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/athena-teleskop-rentgenowski-nowej-generacji